ŻYCIE - Z CYKLU #CZWARTEKWDZIĘCZNOŚCI U @MAMATWORZY NA IG
ŻYCIE - Z CYKLU #CZWARTEKWDZIĘCZNOŚCI U @MAMATWORZY NA IG
Miał być tylko wpis na IG, ewentualnie na FB, ale jeśli mnie już trochę poznałeś, to wiesz, że mam czasem problem ze skracaniem tekstów ;) I ten też wyszedł mi rekordowo długi. Pierwszy raz nie zmieścił mi się w ramach wpisu na IG i kończę go w komentarzu ;) Postanowiłam więc, że dam mu również zaszczytne miejsce na blogu.
#mamatworzy prowadzi taką piękną inicjatywę jak #czwartekwdzięczności. Przyznaję się, że natknęłam się na nią dzisiaj z rana. Mimo, że dziś piątek, jakoś nie mogłam przejść obok tego tematu obojętnie.
W tym tygodniu tematem przewodnim jest #Życie.
W ostatnich miesiącach jestem w ciągłym procesie pracy nad swoim życiem. Staram się je zrozumieć, zrozumieć siebie, odnaleźć swój cel życiowy, poznać swoje talenty, mocne strony, odnaleźć swoje bóle, przerobić je, umocnić swoje korzenie, odnaleźć szczęście i spełnienie.
Przyznaję nie jest to łatwy proces. Kosztuje wiele energii, czasu, zaangażowania, determinacji, chęci i ciekawości, czasem zadaje ból, rozczarowanie, przywołuje niemiłe wspomnienia, doznania. Z drugiej strony otwiera oczy i pozwala kierować się na właściwe ścieżki życia, a cel jest zacny, życie w obfitości radości i spełnieniu.
Spytasz, skąd pomysł na takie działania?
Otóż uświadomienie sobie, że życie mam tylko jedno i jeśli ja nie będę dążyć by przeżyć je w obfitości radości i spełnieniu, to nikt za mnie tego nie uczyni. To ode mnie zależy jak swoje życie przeżyję.
Życie jest cudem. Wraz z narodzinami dostajemy czystą kartę, którą przez lata zapisujemy. Każdy z nas zapisuje na niej co innego, wszystko zależne jest on naszej sytuacji, otoczenia, naszych decyzji, naszej wiedzy, naszych doświadczeń, naszego powołania, naszych chęci itd. Przez wiele lat na mojej karcie zapisało się zarówno wiele dobrych ale również i złych historii. Teraz nadszedł czas, kiedy postanowiłam, że zrobię porządek w tych zapisach. Tak jak pisałam wyżej, nie będzie to tak proste jak wytarcie gumką notatek pisanych w zeszycie ołówkiem, bardziej to będzie przypominać próbę wytarcia zapisek wykonanych tuszem kiepską gumką. Nieraz zrobi się dziura, którą trzeba będzie zalepić, nieraz plama, którą trzeba będzie wyczyścić. Ale czy życie przeżyte w pełni obfitości radości i spełnieniu, nie jest warte tego wysiłku? Czy warto zwlekać z tym porządkiem? Nie. Życie jest kruche i ulotne, nie wiemy ile nam go jeszcze zostało, trzeba każdy dzień przeżywać tak, jakby jutra miałoby nie być. Dlatego podjęłam to wyzwanie i zamierzam nie poddawać się i nie odpuszczać.
Jestem wdzięczna za wszystko co spotkało mnie w życiu, również za to, że do tego miejsca, w którym jestem obecnie, moja droga była tak długa. O tej drodze i mojej artystycznej JA, możecie poczytać na blogu w zakładce O MNIE, dziś zrobiłam aktualizację. Staram się po prostu patrzeć na tę drogę przez pryzmat korzyści. I widzę ich wiele.
Jestem również, a nawet przede wszystkim wdzięczna za to, że mogę być mamą trójki a nawet 4 dzieci, licząc moją młodziutką firmę Korczak ART.
Jestem wdzięczna za zdobytą wiedzę i za świadomość tego, co wymaga naprawy, uleczenia czy zmiany.
Jednocześnie wiem, że warto doceniać i dziękować za każdą najmniejszą rzecz, którą dał nam los. Dlatego jestem wdzięczna za to co mam, za to jakich ludzi przyszło mi w życiu spotkać, poznać, za tych, którzy we mnie uwierzyli, wyciągnęli rękę, pomogli, dali wskazówki, wręczyli „latarki” i „wędkę”, ale również za tych, którzy zadając mi ból, motywują mnie do pracy nad sobą i do zmian w swoim życiu.
A ty potrafisz być wdzięczna? Jeśli tak, to za co?
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo będzie mi miło jeśli zechcesz pozostawić tu swój komentarz.
Z pewnością odwdzięczę się odpowiedzią.